wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział XXVII

Rozdział XXVII

Dwie godziny później byłam już z powrotem w domu... Przed mamą musiałam skłamać ,że pojechałam z Kubą do kina, bo gdyby dowiedziała się prawdy, na pewno nie byłaby zadowolona. Zaraz jak wróciłam, wyjęłam z komody moją kolorową  piżamę i postanowiłam wziąć szybki prysznic....
Kiedy już przebrana w piżamę , leżałam z laptopem na łóżku, nagle niespodziewanie, dostałam sms'a od Łukasza. Z jego treści wynikało, że chce się spotkać ze mną , za dwa dni w pobliskiej kawiarni. Niestety musiałam skłamać nagłą chorobą, aby odmówić, ponieważ jak na razie cały mój wolny czas chcę poświęcić Kubie. Przez około godzinę, chatowałam z Domi na chacie, a następnie , zmęczona i pełna wrażeń , poszłam spać.
***
Rano, obudziły mnie hałasy dobiegające z kuchni. Byłam lekko zdziwiona, ponieważ sądziłam, że mama  już dawno poszła do pracy. Założyłam na siebie frotowy szlafrok i szybkim truchtem zeszłam na dół do kuchni. 
- Mamo, co Ty robisz ? - zapytałam stojąc na jednym schodku schodów prowadzących do kuchni.
- Obudziłam Cię ? - spytała trzymając w jednej dłoni blachę do ciasta.
- No tak jakby... Mam dzisiaj urodziny, że pieczesz ciasto ? - odparłam lekko się śmiejąc.
- Oczywiście że nie ! To ciasto na dzisiejszy wieczór. Już nie pamiętasz , że przychodzi Rafał ze swoim synem ?! - powiedziała oburzona.
- Pamiętam, pamiętam... - mruknęłam cicho.
- Ale czy to aż tak ważna uroczystość , że od samego rana musisz przesiadywać w kuchni ?- dodałam zirytowana.
- Kochanie, Rafał jest dla mnie kimś wyjątkowym. Ten wieczór musi być idealny... - westchnęła wyjmując produkty z lodówki.
- Yhy...- burknęłam przy okazji ziewając.
- Masz tu pięćdziesiąt złotych. Pojedz sobie dzisiaj na zakupy i kup jakąś fajną sukienkę na dzisiejszą kolację - odparła wyjmując z portfela pieniądze .
- Dobrze. Zaraz zadzwonię po Domi i razem wybierzemy się do centrum handlowego - oznajmiłam wracając się z powrotem do swojej sypialni.
***
Po przyjściu do mojego pokoju, wykonałam telefon do Dominiki. Oczywiście natychmiastowo zgodziła się na wypad zakupowy i umówiłyśmy się na godzinę jedenastą. Ustaliłyśmy, że jej tata nas podwiezie , ponieważ i tak o tej godzinie jedzie  tam gdzie my, z racji tego , że pracuje w jednej z restauracji w centrum handlowym. 
Postanowiłam, że ubiorę się bardziej "ciepło'', ponieważ pogoda za oknem ,nie zapowiadała słonecznego dnia. Na dnie mojej szuflady, odnalazłam czarne legginsy , które założyłam wraz z bluzką w azjatyckie wzory . Jako dodatek założyłam srebrną bransoletkę z ćwiekami i czarną torebkę.Na usta nałożyłam lekko różową szminkę , a oczy pogrubiłam czarnym tuszem do rzęs. Kiedy już byłam gotowa do wyjścia, w kuchni zjadłam na szybko kukurydziane płatki z mlekiem i w oczekiwaniu na Domi i jej tatę wyszłam przed dom. Na mojej ulicy panował spokój i chłód. Czułam się jakbym mieszkała jako jedyna na tej planecie. Na ulicy nie przejeżdżały żadne auta, a na chodniku nie było ani jednej żywej duszy. Pustka. Gdy zobaczyłam nadjeżdżający samochód, byłam pewna, że to tata Domi.
- Dzień Dobry ! - powiedziałam otwierając drzwi auta.
- Cześć. Wsiadaj - odpowiedział dość luźno.
- Dziękuję, że miał Pan ochotę nas podwieź - oznajmiłam z uśmiechem.
- I tak muszę jechać do pracy, więc w tym momencie nie robi to dla mnie żadnego kłopotu - zaśmiał się lekko.
- Racja, ale i tak dziękujemy - odparłam.
- Co słychać u Twojej mamy ? - zapytał sympatycznie.
- Wszystko w porządku. Znalazła pracę, chłopaka... - mruknęłam.
- Chłopaka ? - prysnął śmiechem.
- Partnera - poprawiłam szybko.
- No już lepiej... I jak wrażenia ? Co o nim sądzisz ? 
- Jeszcze go nie poznałam. Będę miała dzisiaj okazję - burknęłam znudzona rozmową.
- Aha, rozumiem. No dziewczyny, dojeżdżamy już ! Miłych zakupów Wam życzę...
- Już wystarczy tato ! - krzyknęła nerwowo Domi.
- Czego ?
- Tej Twojej głupiej gadaniny - wrzasnęła.
W tej chwili nastała minutowa cisza. Szczerze ? Ogromna ulga. Tata Dominiki mnie ogromnie irytował. Nawet nie dlatego , że tyle gadał , ale tym że wszystko chciał wiedzieć. Kiedy już wysiadłyśmy z samochodu i ruszyłyśmy na sklepy, odparłam po cichu do Domi:
- Sorry, ale Twój tata jest trochę wkurzający...
- Wiem, nie musisz mnie o tym informować. Czasami mam go ochotę zamknąć na cały dzień w pokoju i nie wypuszczać - dodała zdołowana.
- No cóż... Z rodzicami czasami tak bywa. Też w niektórych momentach mam dosyć mojej mamy, ale tak naprawdę nie wiem co bym bez niej zrobiła gdyby jej nie było.
- Eh, lepiej nie gadajmy o takich przytłaczających sprawach. Mów co u Ciebie ? Jak Ci się układa z Kubą ?
- Tak jak Ci wczoraj pisałam na chacie, niezbyt kolorowo.  Wszystko się wywróciło do góry nogami we Francji. Jeśli chodzi o związek z Kubą... Jest cudownie ! - prysnęłam energią.
- Bardzo się cieszę , że wam się układa. Mój związek jest równie świetny jak Twój - odrzekła szczęśliwa.
- No właśnie ! Zapomniałam kompletnie się Ciebie spytać o szczegóły! Jaki on jest ?! Gdzie się poznaliście ?! Ile już jesteście razem ?! - psiknęłam .
- Jest fantastyczny. Ładny, umięśniony, romantyczny, wrażliwy. Ideał ! Jesteśmy już dokładnie 4 dni , 8 godzin i 13 minut - oznajmiła spoglądając na zegarek u prawej ręki.
W tym momencie poczułam jak ktoś...

_______________________________*____________________________
Oczywiście musiałam zakończyć w tym momencie ^-^ ! Kolejne za 2-3 dni. Może nawet wcześniej :P ZOBACZYMY ! ( ogólnie staram się pisać częściej, bo ogólnie Was zaniedbałam i wgl :( ) MAM NADZIEJĘ , ŻE WAM SIĘ PODOBA I DOCENIACIE MÓJ WYSIŁEK :)
PODOBAŁO CI SIĘ ? ---- > SKOMENTUJ -----> KOMENTARZ = MOTYWACJA !
*
http://wi-kaa.tumblr.com/ - ZAPRASZAM NA ŚWIETNEGO BLOGA <3 !

42 komentarze:

  1. Świetnie, czekam ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. JEZU DZIEWCZYNO KOCHAM CIĘ ZA TO CO PISZESZ *____*

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział zresztą jak każdy ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny *-* Strasznie cieszę się, że tak szybko są nowe rozdziały. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe zakończenie. :D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Uwielbiam Cię! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny ale znalazłam błąd( przepraszam jeżeli zawracam ci głowę tą błahostką) To był ten fragment " Tata Dominiki mnie ogromnie irytowała" Irytowała raczej irytował. Ps. Czekam na kolejny rozdział i jeszcze raz przepraszam za zawracanie głowy :* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świeetne ;*
    czeeekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świeeeeeeeetne *__*
    jak najszybcieej kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. boosz , kocham twojego bloga , czekam na więcej rozdziałów : * <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dalej, dalej,dle, dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudo czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział, ale znalazłam błąd. Napisałaś, że tata Dominiki ogromnie mnie irytowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O faktycznie ! Przepraszam :) Przypuszczam , że jak szybko pisałam na klawiaturze po prostu tego nie zauważyłam ;) Już poprawiam :)

      Usuń
  13. Jak kończysz pisać, to przeczytaj cały rozdział - będzie wtedy mniej błędów.. :)

    Czekam nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział jak i cały blog. Czekam na następny rozdział.
    Zapraszam również na mojego blooga: truelovestory.bloog.pl . Jest to mój osobisty pamiętnik.
    Pozdrawiam Zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział *.* Tata Dominiki jest faktycznie nieco irytujący.. Uhu, ciekawe co się zdarzy na kolacji z chłopakiem mamy Natalii. O, i ciekawe jak się poczuła ...
    Next, Next, Next !
    ________
    http://echo-twoich-slow.blogspot.com/ - zapraszam, byłoby miło, gdybyś zostawiła po sobie ślad. : *

    OdpowiedzUsuń
  16. Boski *-* Czekam na next :3
    Weny życzę, ale sądząc po blogu, tego ci nigdy nie brakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny;) Czekam na następny;) Ciekawe,trzymające w napięciu zakończenie;)
    <Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jesteś cudowna <3 postąpiłabyś źle rezygnując z pisana wiesz o tym ????
    kurcze kocham twojego bloga laska :*

    OdpowiedzUsuń
  19. ohh..wiadomo kto jest synem chłopaka jej matki ! ale i tak świetnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli myślisz, że będzie to Łukasz to się mylisz :P

      Usuń
    2. Tym synem bedzie Kuba ?? :** <33

      Usuń
  20. Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie.:) Byłam bym wdzięczna jeśli
    mogła byś wejść na mojego bloga: fiolet-w-sercu.blogspot.com
    dopiero zaczynam :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Dopiero wczoraj trafiłam na twojego bloga i jest świetny :) Mogłabym czytać bez końca

    OdpowiedzUsuń
  22. zajebis*e :* czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdzial ;* czekaam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawe
    naaty-blog.blogspot.com/ wejdziesz?

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie podoba mi się ani trochę. Co za ludzie są w tych czasach. Lepiej zajrzyj do książek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ci się podoba to po co komentujesz ? :P
      Nie będę zaglądała do książki, bo są wakacje :D
      Pozdrawiam x3

      Usuń
  26. heej Zuz :) ( już kiedyś pisałam )

    Niechce znowu się czepiać ale znalazłam kilka faktów które według mnie się nie zgadzają albo poprostu czegoś nie zrozumiałam.
    Piszesz że tata Dominiki was odwiezie blablabla , a z tego co pamiętam to Domi i Kuba to rodzeństwo. A w poprzednim rozdziale Kuba powiedział że rodzice zostawili mu chatę na 3 dni. No to są takie błędy które nie mogą się pojawiać.
    Pozdrawiam Ewwww :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej ;)
      Domi ma innego tatę niż Kuba ;)
      W przyszłych rozdziałach trochę o tym napiszę ;)

      Usuń
  27. Wpadłam na Twoje opowiadanie przez przypadek i musze przyznać nie mogłam się od niego oderwać ;-) jestem ciekawa co będzie dalej z Kubą :-)
    Przy okazji zapraszam do siebie, dopiero zaczynam: wartowalczycdokonca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Mocno kocham! / Paula

    OdpowiedzUsuń
  29. To jest cudne. Dziś przeczytałam za jednym razem od pierwszego rozdziały do tego <33 Nie mogę doczekać się kolejnej części. To jest boskia historia też chciałabym spotkać takiego Kubę <3333

    OdpowiedzUsuń
  30. niezłe jednak często mylisz się w tym co piszesz. Najpierw napisałaś że Domi i Kuba to rodzeństwo mieszkające razem, z czego Natalia u nich już była a w tym rozdziale nie oznała tego domu. Drugi fakt jest taki że najierw pisałaś że ich rozdice gdzieś wyjeżdżają na 3 dni i nagle Domi i jej tato jadą z nią do centrum handlowego. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo serdecznie za każdy pozytywny komentarz. Właśnie takie komentarze najbardziej mnie motywują do dalszej pracy nad opowiadaniem. Oczywiście nie mogę pominąć krytyki, która zawsze się pojawi i powinnam być. Jeśli znaleźliście jakikolwiek błąd , który powinnam poprawić , napiszcie. To na pewno mi pomoże w rozwijaniu swojego hobby jaki i pasji.
Wszelkie wyzwiska, niepotrzebne komentarze i SPAMY będą automatycznie przeze mnie usuwane.
W razie jakichkolwiek pytań proszę kierować się na mój ask ( ask.fm/cherytalk ) .
POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO DALSZEGO CZYTANIA :)