Po tym jak zadałam jej pytanie, spojrzała się na mnie ze zdziwioną miną, po czym szybko odparła :
- To dość prywatna sprawa...
- To niby kiedy chcesz mnie o tym poinformować?! - podniosłam się głośno.
- Nie powinnaś się tym interesować - odpowiedziała delikatnym głosem.
- Czy ty sobie robisz jakieś kpiny?! Przecież jeśli jesteś w ciąży , nie obrażę się, tylko spokojnie to przyjmę do wiadomości. Chcę tylko wiedzieć, czy to prawda?.
- Co?! Ja w ciąży?! Natalia, chyba ci się coś pomyliło... - mruknęła zirytowana.
- Skoro nie jesteś w ciąży, to dla kogo kupowałaś ten test ciążowy? - zapytałam, powolnym tempem.
- Pracuje ze mną pewna dziewczyna, która przed rodzicami ukrywa, że ma chłopaka. Poprosiła mnie, abym zakupiła test, ponieważ sama bała się iść do apteki.
- Moment! - dodała, krzycząc hałaśliwie.
- Czy ty myślałaś, że ja z... Rafałem mogę być w ciąży?!- rozśmieszyła się głupio.
- No...Tak... Ale skąd miałam wiedzieć, że kupujesz go dla koleżanki z pracy?!
- Przecież to niemożliwe, że mogłabym w tym wieku zajść jeszcze w ciąże. - burknęła oczywiście.
- Ten temat jest ewidentnie zakończony! - prysnęłam złością.
- Proszę bardzo, ale następnym razem nie życzę sobie abyś mnie śledziła... - oznajmiła z lekkim uśmiechem.
- Dobrze. - odpowiedziałam krótko, nie chcąc się bardziej pogrążać w sprawę.
- Kiedy przyjdzie Kuba do szpitala? - zapytała miło.
- Powinien być za jakieś... Czterdzieści minut. - rzekłam spoglądając kątem oka na biały zegar, wiszący na przeciwko mnie.
- W takim razie poczekam na niego, aby go przeprosić za wczorajsze zarzuty- dodała rozbierając z siebie płaszcz.
- Nie musisz go przepraszać. Wie, że czasami masz ''humorki''.- odrzekłam patrząc jej prosto w oczy.
- No tak... Ale i tak chcę z nim porozmawiać - mruknęła, pokazując mi, że tak łatwo się nie podda.
- W takim razie... Nie mam nic przeciwko - uśmiechnęłam się mocno.
- Była wczoraj u ciebie Dominika?- spytała niespodziewanie.
- Tak. Pokłóciłyśmy się. - odpowiedziałam, chwytając za telefon.
- Spotkałyśmy się wczoraj. - odparła zupełnie nie na temat.
- Wiem. Widziałam po jej twarzy, że coś jest nie tak... Ale dlaczego właśnie z tobą się spotkała w tej sprawie?
- Jej rodzice... - westchnęła nie umiejąc dokończyć zdania.
- Jej rodzice co?! - burknęłam zdenerwowana, a zarazem ciekawa.
- Przeprowadzają się do Francji. - stwierdziła ze smutną miną.
- Co?! To nie prawda! Przecież Kuba by mi o tym już dawno powiedział. Po za tym, Domi też! - krzyknęłam zdruzgotana.
- Dominika jest zszokowana tym, że straci z tobą kontakt. Nie miała się do kogo wygadać, więc wczoraj zadzwoniła do mnie i prosiła o spotkanie...
- Dlaczego się przeprowadzają?! Przecież, tutaj mają dobrą pracę i wystarcza im na bardzo dużo. Nie rozumiem tego. Czy ich rodzice nie wiedzą, jak bardzo mnie ranią. Przecież stracę przyjaciółkę i chłopaka!
- Kuba się z nimi nie przeprowadza. Zostaje w Polsce... - stwierdziła, choć trochę mnie pocieszając.
- Muszę się natychmiast spotkać z Domi! - krzyknęłam.
- Gdy wyjdziesz ze szpitala, z pewnością będzie chciała cię odwiedzić, ale jak na razie nadal w nim przebywasz.
-No tak... - wyszeptałam cicho.
- To dość prywatna sprawa...
- To niby kiedy chcesz mnie o tym poinformować?! - podniosłam się głośno.
- Nie powinnaś się tym interesować - odpowiedziała delikatnym głosem.
- Czy ty sobie robisz jakieś kpiny?! Przecież jeśli jesteś w ciąży , nie obrażę się, tylko spokojnie to przyjmę do wiadomości. Chcę tylko wiedzieć, czy to prawda?.
- Co?! Ja w ciąży?! Natalia, chyba ci się coś pomyliło... - mruknęła zirytowana.
- Skoro nie jesteś w ciąży, to dla kogo kupowałaś ten test ciążowy? - zapytałam, powolnym tempem.
- Pracuje ze mną pewna dziewczyna, która przed rodzicami ukrywa, że ma chłopaka. Poprosiła mnie, abym zakupiła test, ponieważ sama bała się iść do apteki.
- Moment! - dodała, krzycząc hałaśliwie.
- Czy ty myślałaś, że ja z... Rafałem mogę być w ciąży?!- rozśmieszyła się głupio.
- No...Tak... Ale skąd miałam wiedzieć, że kupujesz go dla koleżanki z pracy?!
- Przecież to niemożliwe, że mogłabym w tym wieku zajść jeszcze w ciąże. - burknęła oczywiście.
- Ten temat jest ewidentnie zakończony! - prysnęłam złością.
- Proszę bardzo, ale następnym razem nie życzę sobie abyś mnie śledziła... - oznajmiła z lekkim uśmiechem.
- Dobrze. - odpowiedziałam krótko, nie chcąc się bardziej pogrążać w sprawę.
- Kiedy przyjdzie Kuba do szpitala? - zapytała miło.
- Powinien być za jakieś... Czterdzieści minut. - rzekłam spoglądając kątem oka na biały zegar, wiszący na przeciwko mnie.
- W takim razie poczekam na niego, aby go przeprosić za wczorajsze zarzuty- dodała rozbierając z siebie płaszcz.
- Nie musisz go przepraszać. Wie, że czasami masz ''humorki''.- odrzekłam patrząc jej prosto w oczy.
- No tak... Ale i tak chcę z nim porozmawiać - mruknęła, pokazując mi, że tak łatwo się nie podda.
- W takim razie... Nie mam nic przeciwko - uśmiechnęłam się mocno.
- Była wczoraj u ciebie Dominika?- spytała niespodziewanie.
- Tak. Pokłóciłyśmy się. - odpowiedziałam, chwytając za telefon.
- Spotkałyśmy się wczoraj. - odparła zupełnie nie na temat.
- Wiem. Widziałam po jej twarzy, że coś jest nie tak... Ale dlaczego właśnie z tobą się spotkała w tej sprawie?
- Jej rodzice... - westchnęła nie umiejąc dokończyć zdania.
- Jej rodzice co?! - burknęłam zdenerwowana, a zarazem ciekawa.
- Przeprowadzają się do Francji. - stwierdziła ze smutną miną.
- Co?! To nie prawda! Przecież Kuba by mi o tym już dawno powiedział. Po za tym, Domi też! - krzyknęłam zdruzgotana.
- Dominika jest zszokowana tym, że straci z tobą kontakt. Nie miała się do kogo wygadać, więc wczoraj zadzwoniła do mnie i prosiła o spotkanie...
- Dlaczego się przeprowadzają?! Przecież, tutaj mają dobrą pracę i wystarcza im na bardzo dużo. Nie rozumiem tego. Czy ich rodzice nie wiedzą, jak bardzo mnie ranią. Przecież stracę przyjaciółkę i chłopaka!
- Kuba się z nimi nie przeprowadza. Zostaje w Polsce... - stwierdziła, choć trochę mnie pocieszając.
- Muszę się natychmiast spotkać z Domi! - krzyknęłam.
- Gdy wyjdziesz ze szpitala, z pewnością będzie chciała cię odwiedzić, ale jak na razie nadal w nim przebywasz.
-No tak... - wyszeptałam cicho.
***
Trzydzieści minut później, do sali wszedł Kuba. Oczywiście jego reakcja na obecność mojej mamy, nie była zachwycająca. Gdy tylko ją zobaczył, zacisnął pięści i ze stresem, wyjąkał:
- Dzień Dobry.
- Cześć Kuba - odpowiedziała luźno.
- Hej skarbie - przywitał się, podchodząc do mnie i całując mnie w usta.
- Rozmawiałem przed chwilą z twoim lekarzem, powiedział, że możesz już się pakować do domu. - odrzekł z uśmiechem na twarzy.
- Wreszcie! - krzyknęłam podekscytowana.
- Zawieź cię do domu?- zapytał patrząc mi się prosto w oczy.
- Poradzimy sobie - wtrąciła się mama.
- W takim razie... Myślę, że nie jestem tu potrzebny. Jeszcze dzisiaj odwiedzę cię w domu. - rzekł speszony.
- Poczekaj, poczekaj... - mruknęła szybko mama.
- Musimy sobie wyjaśnić parę dotkliwych spraw... - kontynuowała.
- O co chodzi? -zapytał zdziwiony.
- Chcę cię bardzo przeprosić, za wczorajsze słowa. Było to bardziej nie miłe i nieodpowiednie zachowanie wobec ciebie. Wiem, że kochasz Natalię z całego serca i nigdy ją nie zostawisz. Przepraszam. - powiedziała, wyciągając prawą rękę w stronę Kuby.
- Nie trzeba było. Ale dziękuję za te miłe słowa - dodał z lekkim uśmiechem, ściskając jej dłoń.
- I chciałabym dodać, że możesz odwiedzać Natalię, kiedy tylko będziesz chciał. Drzwi dla ciebie są zawsze otwarte.
- Bardzo mi miło. - stwierdził z jeszcze większym uśmiechem.
***
Pół godziny potem, zostałam wypisane ze szpitala. Poczułam wielką ulgę, że nie muszę już leżeć w tym nudnym pomieszczeniu i ciągle wpatrywać się w pustą, białą ścianę i słyszeć szpitalne odgłosy. Chociaż i tak w domu, muszę ciągle leżeć, to i tak , czuję się bardziej komfortowo i przyjemniej. Zaraz po wejściu do kuchni, otworzyłam lodówkę i przekąsiłam kabanosy z musztardą. Do tego oczywiście zrobiłam sobie herbatę z cytryną, po czym skierowałam się do mojego pokoju, stwierdzając,że z jedną ręką , żyje się gorzej. Nie można robić kilka rzeczy na raz, co kiedyś bardzo często mi się zdarzało. Paru rzeczy, nie potrafiłam zrobić samodzielnie, więc o jakąkolwiek pomoc prosiłam mamę. Z tej właśnie przyczyny, wzięła sobie trzydniowy urlop. Zrobiło mi się wstyd z racji tego, że dla mnie musi się tak poświęcać dla nowe pracy. I to jeszcze przez moją własną głupotę!
Położyłam się na swoim, wygodnym i cieplutki łóżeczku i wreszcie mogłam się poczuć jak kiedyś. Nie obeszło się od załączenia mojego laptopa i sprawdzenia skrzynek odbiorczych i powiadomień na portalach społecznościowych. Przez tydzień, zostanę w domu, więc pomyślałam, że założę bloga. No tak... Tego nigdy nie robiłam i nie potrafię robić, lecz czemu by nie warto spróbować?Posiadam już pamiętnik, ale blog to zupełnie inna sprawa. Pamiętnik czytam tylko ja, a blog może zobaczyć duża publiczność. W pamiętniku będę zamieszczała, bardziej osobiste rzeczy. Cóż! Zobaczymy co z tego wyjdzie! Moje tematy na blogu to "Wszystko i nic". Można powiedzieć, że będę tam zamieszczała swoje przemyślenia, jak i trochę prywatnego życia.
Gdy wypiłam herbatę, usiadłam wygodnie przy biurku i zaczęłam pisać pierwszy post na blogu. Lewą ręką, było mi trudno cokolwiek napisać, lecz jakoś udało mi się wystukać coś na klawiaturze. Mam nadzieję, że dostanę choć kilka odpowiedzi, dotyczących moich problemów. Planuje pisać jakieś dłuższe posty, ale jak na razie, nie mam na to siły. Spróbuję jutro. Po opublikowaniu postu, poprawiłam ogólny wygląd bloga. Klasyczny wygląd okropnie. Lubię skromność, więc poprawiłam tylko kilka szczegółów. Będę pewnie całymi nocami i dniami czekała na jakikolwiek komentarz...Ale w końcu i tak nic innego nie mam do roboty!
______________________________________*___________________________________
Tak jak widzicie pojawiła się ZUPEŁNIE NOWA RZECZ NA BLOGU. MAM NA MYŚLI OSOBISTY BLOG NATALII :) JEŚLI WCZUWACIE SIĘ BARDZO W ŻYCIE NASZEJ GŁÓWNEJ BOHATERKI, GORĄCO ZACHĘCAM DO PRZECZYTANIA JEJ BLOGA :) I TERAZ MAM DO WAS PROŚBĘ, A ZARAZEM FAJNĄ RZECZ, KTÓRĄ MOŻECIE ZROBIĆ :) MIANOWICIE CHODZI MI O TO, ABYŚCIE PISALI POD 'JEJ' POSTEM , ODPOWIEDZI NA JEJ PROBLEMY. W TAKI SPOSÓB ZAPREZENTUJE KILKA Z NICH W KOLEJNYM ROZDZIALE :) ZACHĘCAM, BO SPRAWA JEST NAPRAWDĘ FAJNA :)!!!
W ogóle jakie wrażenie po rozdziale?
Całuję i kocham :)
O NOWYM ROZDZIALE INFORMUJE NA BIEŻĄCO NA MOIM ASKU :)
http://ask.fm/cherytalk
INFORMACJA O DALSZYM PROWADZENIU BLOGA TUTAJ :
https://www.facebook.com/pages/Opowiadanie-o-%C5%BCyciu-nastolatki/411548505585045?fref=ts
O NOWYM ROZDZIALE INFORMUJE NA BIEŻĄCO NA MOIM ASKU :)
http://ask.fm/cherytalk
INFORMACJA O DALSZYM PROWADZENIU BLOGA TUTAJ :
https://www.facebook.com/pages/Opowiadanie-o-%C5%BCyciu-nastolatki/411548505585045?fref=ts
NIEZIEMSKI *_* CZEKAM NA KOLEJNY!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym blogiem Natalii :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Wspaniałe. ♥
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńFajnie że dodałaś coś nowego, nie zapominaj wątku o Łukaszu ^^ Rozdział świetny jak zawsze XOXO
OdpowiedzUsuńfajnie + http://historiektorewywolujadreszcze.blogspot.com/ wbij
OdpowiedzUsuńCudowny ♥:*
OdpowiedzUsuńCudowny ♥
OdpowiedzUsuńsuuuper :D czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietne !!!
OdpowiedzUsuńFajny pomysl z blogiem
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńCudo ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDaleej :* :* :*
świetnie<3
OdpowiedzUsuńBoski :* I znowu niecierpliwie czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńcudownie !!!!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł że dodałaś blog Natalii <3
Fajny pomysł z tym blogiem Natalii :) rozdział jak zawsze świetny. Czekam na następny. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńEkstra. Świetny pomysł nawet z tym blogiem. Poniekąd będziesz miała skąd czerpać pomysły, bo nie tylko czytelnicy tego opowiadania będą trafiać na blog Natalii.. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSupcio! Zajrzę oczywiście na jej bloga ;-).
OdpowiedzUsuńhttp://muaprzygoda.blogspot.com/
Rozdział jak zawsze bardzo fajny . !
OdpowiedzUsuńJestem tylko ciekawa dlaczego Domi nie powiedziała Natalii o tym wyjeździe , może nie chciała jej martwić hmm . To już pozostawiam Tobie do wyjaśnienia . A i no jestem też ciekawa co z tym wyjazdem , chciałabym żeby pojechali aczkolwiek nie wiem jak będzie dalej . No to chyba tyle .. A no i podoba mi się pomysł z tym blogiem , serio pomyślane . // Martyna
Super !
OdpowiedzUsuńZaraszam tu: http://o-marzenia-trzeba-walczyc.blogspot.com/
Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszam : miedzy-miloscia-a-tesknota.blogspot.com
Świetny rozdział, coraz lepiej radzisz sobie z pisaniem :) Co do treści to w tym rozdziale nie działo się zbyt wiele, ale cieszę się że Natalia wyszła ze szpitala. W końcu spędzać całe dnie w sali szpitalnej nie jest tak przyjemnie, coś na ten temat wiem. Dziwię się, że Domi zrobiła taką tajemnicę z tej przeprowadzki, no ale to jej sprawa. Mam nadzieję, że jak najszybciej tą sprawę wyjaśni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, D.
Na poczatku opowiadanie mi sie podobalo ale stalo sie jak moda na sukces i momentami przynudza (to tylko moje przeczucia i nie chce w jakis sposob obrazac opowiadania zlosliwie)
OdpowiedzUsuńMogłabyś dodać już nowy rozdział. ;-; czekam, czekam i się chyba nie doczekam. Wiem, szkoła, ale nie zajmuje dużo czasu napisanie nieszczęsnego opowiadania.
OdpowiedzUsuńJESTEŚ ŚWIETNA!
OdpowiedzUsuńsuper to opowiadanie ale kiedy kolejny rozdzial? :*
OdpowiedzUsuńBoże, kocham to opowiadanie.! *______* Kiedy kolejny rozdział.? :*** Świetnie piszesz.! <3
OdpowiedzUsuńSwietne cudowne piękne
OdpowiedzUsuńŚwietne to jest świetny blog , tekst
mojmozg13.blogspot.com
+ obserwuje
Popracuj nad pisownią, a tak to jest ok :3
OdpowiedzUsuńŚwietne te opowiadanie, ale mogłabyś dodać kolejną część, bo się zaczekam na śmierć ;c
POZDROWIENIA :*
Fajny pomysł z tym pamiętnikiem . Jestem ciekawa dalszych wydarzeń . Pisz . :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie , dopiero zaczynam .
http://mojeprzemysleniazyciowe.blogspot.com/
Zaniedbujesz bloga... Kiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńSuper rozdział piszesz genialnie :) Powodzenia w pisaniu bo wiem jak to jest bo sama mam bloga :) Pozdro. :)
OdpowiedzUsuńWejdz czasami na mojego bloga :) http://billundichfurimmerjetzt.blogspot.com/
świetny blog ! http://just-be-yourself17.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://jess-ryan-lovestory.blogspot.com/
http://my-own-world17.blogspot.com/
Super , czemu nie piszesz fałszywej przyjaźni??
OdpowiedzUsuńdodawaj szybciej
OdpowiedzUsuńCoś się dzieje, więc jest świetnie. Genialny pomysł z blogiem. No świetne po prostu / Paula
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://stycznia.blogspot.com/
bardzo fajny blog ;) :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy Blog
http://milosczycieszkola.blogspot.com/
Zapraszam na mojego bloga. Taka sama tematyka. Wszystko oparte na faktach z mojego życia.
OdpowiedzUsuńhttp://stoonkaa.blogspot.com